Przejrzałam sobie kilka blogów tak z ciekawości i zobaczyłam, że nawet po kilku latach blogerzy publikują posty z wyjaśnieniami. No cóż... Here I am.
Nie będę ukrywać, że zawsze bardzo lubiłam pisać. Sytuacje, które nie mogą wydarzyć się w prawdziwym życiu, przelewam na kartki w zeszycie albo na bloggera. Tak, nadal piszę. Wróciłam na początku wakacji. Nie, nie mam bloga na tym koncie. Ale jakby ktoś chciał, to mogę podać linka.
Każdy wasz komentarz był dla mnie bardzo ważny. Nie wiecie nawet jak się cieszyłam, że was mam. Pisząc bloga w latach 2015/2016 byłam trochę zagubiona. I byłam tragiczną pisarką, nie mogę teraz czytać tego opowiadania hahaha. Myślę nad zredagowaniem go, poprawieniem, chociaż nie wiem, czy nadal potrafię i lubię pisać ff. Może po maturze. Zobaczę.
Dziękuję za to, że byliście, czytaliście, komentowaliście, obserwowaliście albo chociaż odwiedzaliście tego bloga. Jesteście super. Większość z was to byli też wspaniali autorzy i serce mnie boli jak widzę komunikat "blog usunięty". Jakbyście wracali, to koniecznie dajcie znać.
Nie wiem, czy ktoś jeszcze tu zagląda, ale chciałam tak się odezwać.
Love,
Alicja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czytasz ---> Komentujesz ---> Motywujesz!